Opis: Ma che storia...: Reżyseria: Gianfranco Pannone. Z Roberto Citranem, Roberto De Francesco, Leo Gullottą. Tragikomiczna podróż przez historię długą i męczącą drogą do jedności Włoch: Mazzini, Garibaldi, Cavour, Verdi – nazwiska, które dziś wydają się nam odległe, ale wcale nie są tak odległe. „Risorgimento” było rewolucją, przyjętą w XIX wieku jako naprawdę epicką, ale w następnym stuleciu zredukowaną przez włoskie „ciemne siły”. Władza, intelektualiści i naród stworzyli trudne relacje, często gwałtowne i nie pozbawione cynizmu, które utrudniały budowanie wspólnego poczucia narodowego. Opowieść o tym półepopei przytacza kroniki filmowe i filmy dokumentalne, znajdujące się w archiwum Luce, z lat 1910–1980, które nie bez retoryki obejmują historię narodu. W słowach pisarzy i poetów wywodzących się z różnych środowisk politycznych i kulturowych można usłyszeć krytyczne i gorzkie, ale i ironiczne uczucie; oraz, w prawdziwej przeciw melodii, w dźwiękach i wyrazach twarzy ludzi, którzy wyśpiewują swoją radość i ból w tej bogatej i gwałtownej historii. Kraju, który nie może zacząć mówić o sobie, nie jest w stanie przepracować prawdziwego żalu, zajrzeć do środka, a wszystko to sięga ku fałszywej nowości, która w efekcie doprowadziła do wielkich tragedii zrodzonych z głupich złudzeń. To kraj, który można by uznać za martwy, gdyby nie niezwykłe strony literatury i historii oraz wyjątkowe dziedzictwo antropologiczne.